Te niesamowite żyrafy w pędzie artysta rysował z natury. Było z tym dość dużo kłopotów, ponieważ asystenci ciągle i ciągle musieli prosić te cztery sympatyczne modelki o wysokie podskoki. One jednak nie widziały najmniejszego problemu i skakały pod niebiosa jak szalone. Koncepcja obrazka zakładała również pojawienie się pod zawieszonymi w powietrzu ciałami żyraf smug romantycznnie rozmazanych cieni. W tym celu trzeba było przeczekiwać momenty zachmurzenia i szybko, wręcz pędem, rysować w momentach kiedy akurat żyfary rzucały swoje smukłe cienie.Fantastyczny, wykreowany w wyobraźni artysty obrazek zawsze pojawiał się na krótką chwilkę i od razu znikał. Piękne żyrafy w locie, piękne cienie... i zaraz wszystkie cztery na ziemi, a słonko za chmurami. Całe szczęście, ostatecznie obrazek uwiecznia je w całej krasie krzywizn, kolorów i światłocieni. Cztery wytrwałe modelki mogły wrócić do Afryki z poczuciem dobrze wykonanej roboty.